Pierwszą grę rozpoczęliśmy punktualnie o 11 od próby ataku. Niestety, bezskutecznie. Żaden z Leniwców nie mógł zadowolić się uderzeniem, więc Konrad Szczepański, miotacz z Warszawy, może poszczycić się no-hitterem. W obronie po raz drugi w swojej karierze na górce miotacza pojawił się niezłomny mentalnie Filip Rybicki (o którym jeszcze nie raz usłyszycie). Po licznych błędach w obronie mecz zakończyliśmy z wynikiem 23:0 dla Smoków.

 

W drugim spotkaniu zaczęło się robić ciekawiej, a to za sprawą licznych rotacji na pozycji miotacza. Swój debiut zarówno w klubie, na górce, jak i w dyscyplinie, zaliczył Janek Filipczuk, który może się pochwalić kilkoma świetnymi narzutami. Poza Jankiem pierwszy raz na boisku pojawił się także Robert Rogaliński, który popisał się w swoją grą w defensywie. W ataku zrobiło się agresywniej. Obiegi dla Leniwców, a zarazem nasze pierwsze punkty w tym sezonie zdobyli Austin Langer, Karol Anusiewicz, Tomasz Baszuro i Tomasz Kwidzinski. Mecz zakończył się wynikiem 6:27, a zwycięstwo drugi raz przypadło Dragonsom.

Wyjazd do Kaput, choć z dwoma porażkami, pokazał nam na co musimy kłaść nacisk podczas kolejnych treningów przed spotkaniem z Lisy Białystok Baseball. Wszystko wskazuje na to, że będzie to najciekawszy nasz mecz rundy jesiennej. Tymczasem pozostaje nam podziękować Dragonsom za spotkanie - zawsze miło jest się z Wami zobaczyć, sędziom za uczciwą grę i świetnej pizzerii Torino za wyborną ucztę przed powrotem do Gdańska.

 

Mamy nadzieję, że za jakiś czas będziemy mogli ugościć przerośnięte jaszczurki w rewanżowym spotkaniu w Gdańsku, ale to zależy również od mieszkańców Gdańska - za tydzień rusza głosowanie na projekty Budżet Obywatelski dla Gdańska, a w nim nasz projekt Budowa boiska baseballowego w Gdańsku! - BO'24 (numer 6, projekt ogólnomiejski) - wspólnie możemy to zrobić!

_____________

 

Mecz 1 | Warsaw Dragons vs. Leniwce Gdańsk | 23:0
Mecz 2 | Leniwce Gdańsk vs. Warsaw Dragons | 6:27